Menu:
1. Owsianka z owocami – banan, brzoskwinia, gruszka, jabłko, plus dla dzieci domowy dżem truskawkowy
2. Falafele, gotowane ziemniaki, sałata z papryką, rzodkiewką, zielonym ogórkiem i oliwą z oliwek.
3. Gotowana kukurydza.
4. Dodatki wcinane samodzielnie przez chętnych – orzechy laskowe, świeży słonecznik, śliwki, gruszki, zielone ogórki.
Dziś udało się nawet nastawić kolejną porcję ogórków małosolnych. Małoletni nie zdążyli tym razem wszystkich wyjeść przed kiszeniem 🙂 Przepis prosty i przyjemny tutaj.
Falafele, to danie pewniak. Mój ulubiony przepis to ten z książki Wegan Nerd – Moja roślinna kuchnia.
Dodaję mniej mięty niż w oryginalnym przepisie, a świeżą kolendrę zastępuję mielonymi ziarnami i suszonymi liśćmi (jeśli te akurat mam).
Ciecierzycę mielę raczej drobno – falafele są wtedy miękkie w środku, a chrupiące na zewnątrz.
Próbowaliśmy świeżych fig, niestety chyba nie były zbyt dojrzałe, nie znaleźliśmy w nich źródła satysfakcji…