Menu:
1. Jajecznica.
2. Fasola, kalafior z curry i tymiankiem, ziemniaki.
3. Makaron z sosem pomidorowym.
Jak syn powiedział, tak jajecznicę zrobił 🙂
Co do obiadu, to zaczynają się zimowe obiady seryjne 🙂 Warto ugotować duży gar fasoli raz, a jeść przez 2 dni.
Ziemniaki gotowane w skórce, a co.
Kalafior. Kalafior robi się tak. Na głębokiej patelni lub w garnku mieszamy olej z wodą, w ilości takiej, by na dnie naczynia warstwa płynu miała 1-2 cm. Wsypujemy curry, raczej 2 łyżeczki niż 1, szczyptę soli, tymianek. Mieszamy. Dokładamy żądaną ilość kalafiora – u nas było to pół dużego kwiatka, podzielonego na małe kawałki. Gotujemy al dente, czyli żeby kalafior był ugotowany, ale przyjemnie twardy – zauważycie że „nóżki” kalafiora zaczną zmieniać kolor – z białego, na taki jakby szklisty. Dla mnie to ten moment!
Ta metoda na kalafiora zaskakująco zadowala brzuchy 🙂
Na fotce jeszcze wczorajszy brokuł.
Kolacja.
Hit zawsze aktualny – makaron. Sos pomidorowy, typu przemytniczego. Na patelni rozgrzewam olej, dodaję 4-5 ząbków czosnku, 1 pokrojoną cebulę, curry, tymianek, sól. Podsmażam. Dodaję czerwoną soczewicę. Wlewam pomidory ze słoika (można sklepową passatę, lub świeże pomidory krojone) – ilość… To zależy od ilości wsypanej soczewicy. U mnie ok 200g suchej soczewicy, i 0,7 l pomidorów, można dolać trochę wody. Gotuję pod przykryciem, aż soczewica będzie miękka. Miksuję i gotowe.
Kiedyś soczewica występowała w sosie oficjalnie, teraz musi przenikać…