Menu:

1. Tarta z jabłkami i cynamonem.
2. Zupa jarzynowa (wg przepisu podstawowego).
3. Bułeczki drożdżowe z pieczarkami.

Tarta zróbcie ciasto według ulubionego przepisu, lub po prostu mąki dwa razy więcej niż masła, 2-3 łyżki zimnej wody, może być żółtko.
W wersji słodkiej jedynie szczypta soli (szczypta! naprawdę łatwo przesolić…), może być łyżka cukru pudru.
Ciasto po odpoczynku w lodówce podzieliłam dziś na 2 części (jedna trochę mniejsza) Z większej zrobiłam spód. Moja tarta wyszła dziś mega cienka, postanowiłam jej więc nie podpiekać, tylko od razu nałożyłam pokrojone jabłka, posypałam je łyżką cukru, cynamonem, oraz posypałam pozostałą częścią ciasta utartego na tarce. 40 minut w 180 stopniach, i śniadanie mistrzów na talerzu. No chyba że okaże się, że ktoś np. jabłka na ciepło lubi tylko w szarlotce, i muszą być utarte na tarce… i nie masz nic innego na śniadanie dla tej właśnie niedużej osoby… Pozostali zjedli nim ogarnęłam aparat.

Bułeczki.
Ciasto najzwyklejsze drożdżowe, poszukajcie na blogu; wkrótce wpiszę przepis w przepisy podstawowe, bo często się pojawia. Dziś do ciasta dosypałam czosnku niedźwiedziego. Wyrosło pięknie, ale tylko za pierwszym razem. Nadziane pieczarkami drugi raz rosnąć nie chciało, co na szczęście smaku nie popsuło.
Pieczarki. Smażone z cebulą (4-5 sztuk), doprawione solą, pieprzem, czerwoną ostrą papryką i tymiankiem.
Dla pewnej osoby niejedzącej pieczarek, bułeczki nadziewam żółtym serem. On zwykle robi psikusa, i wylewa się podczas pieczenia. Szukam sposobu by tak się nie działo.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *