Menu:

1. Owsianka.
2. Makaron ze szpinakiem, lub z tikką masalą.

Śniadanie nie wymaga komentarza.

Obiad, który dość pewnie stał się też naszą kolacją, planowaliśmy podróżując autobusem. Głodny, to i z niczego zrobi sobie posiłek.
Tikka stała w lodówce od piątku,  pyszna jak zawsze.
A szpinak, robi się tak:
Na oleju duszę  liście szpinaku (świeże, bądź mrożone), z dodatkiem curry, soli, pieprzu i czosnku, w ilości odpowiadającej naszym kubkom smakowym. Można  na koniec dodać surowego czosnku, przeciśniętego przez praskę, bądź startego na drobnej tarce, dla podkręcenia pikanterii. Osobiście lubię do szpinaku dodać ser pleśniowy, taki niebieski, na sam koniec, tak żeby troszkę się rozpuścił. Działa też feta, lub camembert.
Jajko sadzone dopełnia tutaj apetyty.
A makaron, zawsze można ugotować dwa rodzaje w jednym garnku 🙂 żeby każdego spróbować! Łączyć, zamiast wybierać, oj lubię tak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *