Menu:

1. Kanapki z pasztetem słonecznikowym, serem, papryką, ogórkiem kiszonym i sałatą.
2. Leczo w towarzystwie ryżu jaśminowego.

Gdy wstaje się późno, okazuje się że 2 posiłki wystarczą na cały dzień.
Nie pamiętam kiedy jedliśmy śniadanie tak blisko południa… Wszystkie składniki kanapek te same co wczoraj, tylko warzywa na bieżąco pokrojone, świeże.

Wczoraj wieczorem odebrałam od Matuli paczkę niespodziankę, pełną papryki i pomidorów. Obiad wymyślił się więc naturalnie. Leczo. Myślałam co prawda, że cukinii już dość w tym sezonie, nawet czytankę w końcu o niej napisałam, a tu jednak cukinia w garnku. Co prawda zrobiła mi psikusa… Okazało się bowiem, że to wyjątkowo twarda sztuka, i mimo że próbowałam potrawę w trakcie gotowania, i dusiłam ją wyjątkowo długo, niektóre cukiniowe kostki i tak pozostały twarde od strony skórki.

Przepis na leczo, dziś bardzo klasyczny – na oleju usmażona cebulka, dodałam potem pokrojoną dość drobno paprykę, potem cukinię, potem pomidory, i jedną marcheweczkę. Przyprawy – pieprz, sól,  papryka ostra, papryka wędzona, przyprawa toskańska.
Kompozycję dopełniał ryż jaśminowy.

Prosto, sycąco, kolorowo, w opozycji do pogody za oknami.

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *