Menu:

1. Dyniowe nie pączki.
2. Falafele z dodatkami.
3. Zupa jarzynowa, a może bardziej rosół z makaronem.

Z kilkukrotnie przytaczanego przepisu https://hello-morning.org/2015/10/20/weganski-chalka-dyniowa-ulubiona/, zainspirowana przez dzieci, chciałam zrobić pączki, takie pieczone w piekarniku.
Wszystko szło świetnie – ciasto wyrosło, łatwo formowało się z niego małe bułeczki nadziewane domowym dżemem.
Bułeczki wyglądały też imponująco przed samym pieczeniem, po drugim wyrastaniu.
Niespodzianka przyszła gdy po upieczeniu otwarłam piekarnik.

Po pierwsze mało brakował, a spaliłabym wszystko… Po drugie, no cóż, wyszły raczej płaszczki nie pączki – smak jest ok, ale forma… nie wiem co się tam wydarzyło.

Obiad.
Tu wystąpiły znane i lubiane falafelemam już czekającą namoczoną ciecierzycę (ok. 200g suchej, moczę przez minimum 8h). Miksuję ją dość drobno z czosnkiem 4-6 ząbków, 1 cebulą, łyżeczką ziaren kolendry, do tego – pół łyżeczki kuminu, kilka suszonych listków mięty, sól, szczypta cynamonu i kardamonu. Na koniec 2-3 łyżki mąki z ciecierzycy, lub innej, tak by łatwo formowały się małe kotleciki.
Tym razem zapakowane w tortille, w zgrabne wrapy, z dodatkiem papryki, ogórka i sałaty, a dla chętnych, z absolutnie genialnym dla mnie smarowidłem – suszone pomidory z oleju, zmiksowane na prawie gładko z namoczonymi śliwkami suszonymi, z odrobiną wędzonej papryki.

Dla mnie to odkrycie miesiąca! Ta pyszna pasta będzie też idealna do kanapek, lekko słodkawa …

Kolacja. Zupa, rosołek wegański, ugotowany po prostu z dużej ilości warzyw, rzekłabym, że podwójnej, w porównaniu do zwyczajowej. PYSZNA. Plus makaronik 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *