Menu:
1. Koktajl owocowy.
2. Dal soczewicowy, podsmażane ziemniaki, sałatka.
3. Tarta dwuczęściowa.
Po okresie prostych dań, nadszedł czas na improwizacje i nowe rozwiązania.
Koktajle owocowe to świetny przemytnik witamin. Podstawa z banana gwarantuje słodycz i nasycenie. Reszta jest dowolna. Woda i pomarańcze dziś wystąpiły.
Dal z zielono – brązowej soczewicy.
Dlaczego z mieszanki soczewic? A wydawało mi się wczoraj, że gotując tylko jeden rodzaj, będzie za mało. No i ugotowałam razem dwie. I wyszło za dużo – więc dziś dal był bardzo logicznym rozwiązaniem.
Na patelni prażymy po łyżeczce lub dwie (jeśli porcja jest na więcej niż 4 osoby, lub chcemy bardziej aromatycznie) – kolendra w ziarnach, kmin rzymski, curry, papryka ostra, plus pół łyżeczki czarnego pieprzu, łyżeczkę soli, 1-2 liście laurowe.
Po ok. 30 sekundach, zsypujemy i rozdrabniamy (oprócz liści) – w młynku, bądź w moździerzu.
Na oleju podsmażamy 1-2 cebule, dodajemy rozdrobnione przyprawy, około 0,4 l zmiksowanych pomidorów (z dowolnego źródła), zagotowujemy. Dodajemy ugotowaną soczewicę, pół puszki mleka kokosowego.|
Gotowe.
Do dalu zastosowałam ziemniaki, podsmażone na patelni z kminkiem, na oleju, w którym zmiażdżony czosnek leżał sobie jakiś czas.
Sałatka – kapusta pekińska, kukurydza, papryka czerwona, majonez, koperek.
Ocena 5/5. Wszyscy, naprawdę, jedli!
Kolacja – chodziła za mną tarta, i dwa nadzienia do niej. No i zrobiłam 2 w jednym.
Ciasto na tartę – 250 g mąki, jajko, 100 g masła, 2 łyżki wody. Wyrobić, odstawić na 1/2h do lodówki, potem wyłożyć nim foremkę, podpiec 10 minut w 180 stopniach.
Następnie farsze:
1. Brukselkowy – połówki ugotowanych brukselek, na nie ser camembert plus koperek.
2. Gruszka, orzechy włoskie, camembert (na następny raz zdecydowanie bez ziół 🙂
Całość zalana została 3 rozmieszanymi jajkami, lekko posolonymi.
Czas pieczenia – 30 minut, 180 stopni.
Ocena… no brukselki nikt nie je poza mną… a gruszka z serem… no szczerze 1/5 🙂 Podzieliłam się z mamą, reszta dla mnie! MNIAM!