Menu:

1. Kanapki.
2. Tarta brokułowa i sałatka.
3. Pieczone ziemniaki, bakłażan, cukinia, jajko sadzone.

Już niedługo powrócą owsianki, nie ma obaw! Po prostu został nam chleb, oraz wczorajsze dodatki, i śniadanie praktycznie było gotowe.

Wyzwanie polega na tym, że do gotowania nadal mam jedynie piekarnik. Okazuje się że bez gotowania da się jeść, ale trzeba pokombinować.
W związku z tym, niektórzy na obiad jedli tylko sałatkę, lub owoce… ale upartego nie przekonasz, nawet do spróbowania… Trudno. Ci co jedli na pewno nie żałowali.
Tarta.
Nie robiłam od lat. Jako że nikt nie lubił tego ciasta. Na szczęście to się zmienia, ponieważ ja lubię je bardzo. Jest bardzo proste do zrobienia.
Ciasto:
250 gram mąki, płaska łyżeczka soli, 125 g masła (zimnego, utartego na tarce, lub pokrojonego w cienkie plasterki), łyżka zimnej wody, żółtko. (Mnie wpadło całe jajko, nie dawałam już wody).
Całość zagniatam ręką w misce, aż składniki utworzą spójną kulę. Chwilę to trwa, ale zapewniam, że w końcu udaje się. Potem ciasto trafia do woreczka i na minimum 30 minut do lodówki.
Farsz:

Padło na brokuła, jako że można go zalać gorącą wodą z czajnika, i po jakimś czasie mięknie. Normalnie ugotowalibyśmy go w wodzie. Po ostygnięciu, starłam go na dużych oczkach, dodałam 5 ząbków czosnku przeciśniętych przez praskę (w końcu sobie kupiłam:)), sól, pieprz i curry. Dosypałam puszkę kukurydzy, trochę żółtego sera utartego, oraz 4 jajka. Całość dokładnie wymieszałam.

Ciasto wyłożone na foremkę, podpiekłam jakieś 10 minut w 185 stopniach. Nałożyłam farsz, przykryłam cieniutkimi plasterkami cukinii i żółtym serem.
Pieczenie – około 40 minut w 190 stopniach, z termoobiegiem. Plus jakieś 8 minut dogrzania grzałką z góry. Wiele zależy od ilości nadzienia, u mnie było z górką, stąd dość długi czas pieczenia.
Efekt, moim zdaniem, znakomity.

Kolacja – cd. poszukiwań piekarnikowych możliwości:

Sałatka została z obiadu – sałata, liście szpinaku, papryka, suszony pomidor z oleju, oliwki.

Ziemniaki – niektóre ponacinane przed pieczeniem, pieczone około 1h w 190 stopniach. Te nacięte posmarowane olejem przed pieczeniem.
Pieczarki – umyte, na papierze trochę oleju, do kapelusza odrobina masełka. Po upieczeniu posolić. Piekły się ok. 30 minut, razem z ziemniakami.
Cukinia i bakłażan – też pieczone z ziemniakami i spółką, około 35 minut. Posmarowane z obu stron olejem, posypane curry, przyprawą prowansalską i ostrą papryką.
Bakłażan przed pieczeniem musi spędzić minimum 15 minut natarty solą. Sól można wypłukać, lub pozostawić, w zależności od preferencji.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *