Menu:
1. Bułeczki drożdżowe z pieczarkami.
2. Bułeczki drożdżowe z pieczarkami.
3. Ciecierzyca w sosie tikka, kasza, lub pieczony ziemniak.
4. Suszona żurawina, mandarynki, reszta owoców spod kruszonki.
Bułeczki zrobiłam wczoraj, jako że dziś mieliśmy udać się na pierwszą przygodę z nartami biegowymi. No nie poszło nam, za to śniadanie było pyszne.
Żeby było sportowo, poszliśmy na łyżwy.
Apetyty były fajnie pobudzone, więc na lunch zakończyliśmy sprawę bułeczek.
Bułeczki z pieczarkami.
Ciasto – zwykłe, drożdżowe (drożdże 5 dkg, 500-600dkg mąki, woda, sól). Wyrabiam elastyczne ciasto, odstawiam do wyrośnięcia na minimum godzinkę. Potem krótko wyrabiam, i odrywam małe kawałki, rozciągam je w palcach (myślę że można delikatnie wałkować, ale ja rzadko mam na to miejsce), i nakładam łyżkę usmażonych pieczarek. Zlepiam brzegi, powstaje kuleczka, odkładam ją na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Niech jeszcze rośnie z pół godzinki.
Farsz to smażone pieczarki, smażona cebulka – dużo, pieprz, sól, majeranek. Wszystko zmieszane razem.
Całość piekę w piekarniku około 30 minut, do zrumienienia bułeczek. Temperatura 190 stopni.
Zdecydowanie wolę małe bułeczki 🙂
Na obiado – kolację przygotowałam prosty sos.
Na patelni podprażam chwilkę przyprawy – załóżmy że po łyżeczce mielonych – curry, kurkuma, papryka ostra, kumin, kolendra, a także sól. Potem wlewam pomidory ze słoika 0,7l (rozmieszałam je dość dokładnie przed otwarciem), i wciskam 3 ząbki czosnku. Wsypałam cieciorkę ze słoika. Zagotowałam, i dodałam odrobinę mąki ziemniaczanej rozmieszanej z zimną wodą. Zagotowałam ponownie, dokładnie mieszając sos z mąką. Gotowe.
Sos wystąpił z wczorajszą kaszą bulgur, lub z pieczonymi w piekarniku ziemniakami – w skórkach, w temperaturze 210 stopni, przez około 50 minut.
Do tego po ogórku kiszonym domowej roboty 🙂