Menu:

1. 2. Falafele, pita, i  dodatki.
3. Barszcz z jajkiem.

Kto późno wstaje, ten nie je śniadania. Albo je to, co znajdzie, jak np. ryż z jabłkami z dnia poprzedniego, albo jabłko, lub cokolwiek innego.
No a wczesny obiad, to była zaiste uczta.

Falafele robię zawsze tak samo, szukajcie na blogu 🙂 Tym razem zmieliłam cieciorkę bardzo drobno, bardziej z przyczyn sprzętowych niż planowanych. Falafele są wtedy bardziej miękkie w środku.
Pita też już była, i nie ma co się tu powtarzać, szukajcie blogu 🙂

Dodatki na foto, każdy sobie składał według upodobań.

A – była jeszcze pastapyszna, choć nie wszyscy to potwierdzą – normalka.
W wysokim naczyniu moczymy pół szklanki słonecznika z 3-4 wędzonymi śliwkami, tak minimum 30 minut. Odlewamy większość wody, dodajemy słoik pomidorów suszonych w oleju, łącznie z olejem, 2-3 ząbki czosnku, szczyptę soli, pieprzu i czegoś ostrego. Blendujemy na gładką pastę. Jeśli będzie za gęsta, można dolać trochę wody.

Kolacyjny barszcz o, tu:

https://garnkiwruch.katarzynawolinska.pl/1/dzien-30-barszcz/

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *